Biegnąc zmieniłam się w wilka gdyż w takiej postaci biegłam o wiele szybciej. Na szczęście po drodze spotkałam już dobrze znane mi wilki. Dwie wadery Savey i Zaynę oraz dwóch basiorów imionami Alphonse i Rayan. Wbiegłam między pary i powiedziałam głośno.
- Pomóżcie mi.
- Co się dzieję ? - zapytała Savey.
- Nir, sam sobie nie da rady z potworem.
Wilki od razu ruszyły za mną. Na polanę dobiegliśmy w niecałe trzy minuty. Ujrzałam basiora leżącego na ziemi.
- Zabierz go - powiedział Al - zajmiemy się tymi stworami !
Podbiegłam do nieprzytomnego basiora i przyjrzałam się mu uważnie. W postaci demona był za duży więc zamieniłam go w wilka. Spojrzałam w kierunku moich sojuszników i zauważyłam, że bardzo dobrze sobie radzą. Biała wadera spojrzała na mnie.
- Zabieraj go stąd ! - krzyknęła.
Wzięłam basiora na plecy i zaczęłam iść do swojej jaskini.
~~~~~~~~~
Nir'a położyłam na swoim posłaniu i zaczęłam oglądać jego rany. Podbiegłam do jednej z półek i wzięłam wodę utlenioną z bandażami, doliczając do tego nici do zszycia ran. Gdy podeszłam do basiora, zauważyłam, że jest już przytomny.
- Pozwolisz ? - zapytałam i wskazałam na opatrunki.
< Nir ? >
▼
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!