Uśmiechnąłem się szeroko, nie pozwolę
jej skrzywdzić,nigdy.Zasiadłem przy stole,
po czym zaproponowałem - Ale,może lepiej pierwsze zjedzmy?
To był ciężki dzień, pełen wrażeń,mało co jedliśmy..możesz zasłabnąć
lub gorzej,kto się co czai się w portalu? Rose przytaknęła,przystaneliśmy
do kolacji,podano nam stek przyżądzony w stylu amerykańskim,do tego
tłuczone ziemniaki,jakąś wegetariańska sałatka,ugotowana kolba
kukurydzy,no i oczywiście do tego wino,rocznik 2011.Hmm,dość "wypasione"
jedzenie jak na te czasy.Kiedy zjedliśmy po prosiłem do siebie Rose,założyłem
jej na szyi,piękny naszyjnik z pereł,ucałowałem rękę i powiedziałem:
- Nie ważne,co się stanie..i Tak zawsze będziesz moją księżniczką.
<Rose?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!