Siedziałem na drzewie i obserwowałem jak Słońce rozpoczyna swoją świetlistą wędrówkę po niebie. Nagle z góry zobaczyłem jakąś waderę. Popatrzyłem na nią. Ona zaś rozejrzała się niespokojnie dookoła, jakby czuła, że ktoś ją obserwuje. Na moje szczęście nie przyszło jej do głowy spojrzeć na drzewo. Zmieniłem się w białowłosego chłopaka. Wyjąłem mój flet i zacząłem grać. Wadera spojrzała na mnie ze zdziwieniem. Schowałem flet i na powrót zmieniłem się w wilka. Zeskoczyłem z drzewa stając przed zdziwioną waderą.
<Zoe?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!