- Dziękuję - powiedziałam wtulona w chłopaka.
- Nie ma za co - rzekł z uśmiechem.
- A tobie nie jest zimno? - zapytałam.
- Nie - odparł.
Oglądaliśmy piękne morze. Wiał wiatr, dlatego fale unosiły się całkiem wysoko. Tu było naprawdę cudownie. Zwłaszcza, że byłam tu z Neptunem. Przy nim czułam się bezpieczna. Zauważyłam, że Neptun jest czymś zamyślony.
- O czym tak myślisz? - zapytałam.
- Ja? O tobie - odparł.
- Jak to o mnie? - zrobiłam zdziwioną minę.
- Bardzo się cieszę, że cię poznałem - rzekł i pocałował mnie.
- Też się cieszę - powiedziałam uśmiechnięta - Myślę, że powinniśmy wracać do domu. Jest już późno, a ty niedawno wyszedłeś od medyczki - rzekłam opiekuńczym głosem.
< Neptun? <3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!