Byłam szczęśliwa a zarazem zdziwiona naszą wygraną. Wyszliśmy na środek, by odebrać nagrodę. Dostaliśmy duże zniżki do tej restauracji. Zgromadzeni ludzie bili nam przez chwilę brawo, lecz potem wszyscy zaczęli tańczyć do dosyć szybkiej piosenki.
- Ale super! - powiedziałam i przytulilam Napi'ego.
- Wracamy, czy chcesz jeszcze zostać? - zapytał.
- Może chodźmy - rzekłam.
Wyszliśmy na zewnątrz. Było już ciemno. Miasto oświetlały gwiazdy na niebie, księżyc oraz pełno latarni. W wielu domach było zapalone światło. Szliśmy chodnikiem kierując się na tereny watahy. Gdy byliśmy już bardzo niedaleko, zamieniliśmy się w wilki.
- Jak dobrze znów na czterech łapach - powiedział Neptun.
- To prawda - rzekłam z uśmiechem - Co robimy? Masz jakiś pomysł?
- zapytałam.
< Neptun? >
▼
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!