- Tak tak tak ! - krzyknęłam.
Ta spojrzała na mnie jak na wariatkę ale poprostu mój plan powoli układa się w logiczną całość.
- Wykorzystamy to - powiedziałam.
- Jak ?
- Uwiedziesz go.
- Nie, bleee, fuu.
- Nie wybrzydzaj, chcesz mieć spokój?
- No tak.
- To posłuchaj - powiedziałam spokojnie - Uwiedziesz go...
Ta zrobiła minę obrażonego dziecka ale po chwili się roześmiała bo zrobiłam głupią minę.
- Tylko po to, że weźmiemy go na zakładnika - dokończyłam.
- Ale jak on się wyrwie ?
- To zero litości, nie dam cię zabić - powiedziałam- po za tym on nie będzie wiedział, że jest zakładnikiem.
< Rose >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!