Przysunęłam się bliżej, i bliżej...gdy jadł nie zwracał uwagi na to
położyłam łapę na jego łapie i zaczęłam masować go...i też zaczęłam jeździć oczami w okolicach ogona Red'a. Przytuliłam go, nie wiem czemu to zrobiłam...chyba byłam pod wpływem jego ugryzienia,Red uśmiechnął się, odrzucił obgryzioną kość i kolejny raz zanurzył kły w mojej szyi, tym razem czułam lekkie ukłycie, z domieszką wielkiej rozkoszy i namiętności
oblizał się, i przejechał językiem po moim pyszczku
-ale ty jesteś uwodziciel-jęknęłam i położyłam się na ziemię,znieruchomiałam-proszę, mogę być twoim kąskiem?
Byłam jakaś naćpana,chyba rzucił na mnie jakiś urok że się do niego łaszę jak kot w strórze ciało, wyłączyłam pięrwszą część mózgu, dyszałam
<Red... ona jest na haju, jak chcesz zabaw się >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!