- Zaczekaj! - krzyknęłam, ale już mnie nie usłyszał.
Natychmiast pobiegłam go szukać. Biegałam po okolicy. Sprawdzałam dosłownie wszędzie, ale nigdzie nie mogłam go znaleźć. Nie chciałam przestawać go szukać. Musiałam mu to wyjaśnić. Po około godzinie poszukiwań znalazłam go na jakimś drzewie. Wspięłam się tam. Podeszłam do niego od tyłu. Odwrócił się. Już miał wzbić się w powietrze, ale złapałam go za łapę.
- Bardzo chcę przebywać w twoim towarzystwie! Wcale nie jestem na ciebie zła - powiedziałam.
<Ryuu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!