- Zajebiście - powiedziałam sama do siebie - Co we mnie wstąpiło!
Szłam smutna do jaskini. Ojciec zauważył, że coś mnie smuci. Nic mu nie powiedziałam i poszłam spać. Obudziłam się 23. Czułam się fatalnie. Teraz pewnie Kay nie będzie chciał się ze mną spotykać. Gdy rano wstałam poszłam na polowanie. Złapałam jakieś zwierzę, sama nie pamiętam jakie. Myślałam tylko o wczorajszym wieczorze. Chciałam iść nad jezioro się napić. Byłam już prawie na miejscu, ale wpadłam na kogoś. To był Kay!
<Kay?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!