No nie wierzyłam w to co się dzieje, popatrzyłam na niego i strzeliłam facepalam'a. Zaszyłam szybko ranę i starałam się ocucić basiora. Ten wstał i od razu się położył, na szczęście wszystko było już posprzątane. Wtuliłam się w basiora a ten spojrzał na moją ranę a jego oczy zaczęły odpływać.
- Nie patrz na to - szepnęłam - patrz tutaj..
Przyciągnęłam jego pyszczek i polizałam go w nos. Zasnęliśmy szybko lecz przyśnił mi się koszmar... Nasza bitwa tylko w odwrocie... Obudziłam się z krzykiem ... Od razu zrywając się na nogi.. Wiadome było to, że od razu upadłam z hukiem.
< Phill ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!