W tej watasze łatwo o kłopoty. Wystarczy, że się zamyślisz i już mogą Cię zjeść. Możnaby powiedzieć, że ze mną było... Tak samo? Tsa, ale ja nie daję się zjeść. Szłam spokojnie i nagle... Jakiś basior stanął mi na drodze.
- Hej. - oblizał się.
- Ja Cię już nie lubię. Idź sobie niedorozwinięta larwo.
Wtedy basior się zdenerwował, ugryzł mnie w szyję i... Chciał wyssać krew. Ale ja jej nie mam. Za to mam truciznę.
- Ty wiesz, że ja nie mam krwi, co nie? To, co połknąłeś, to była trucizna, ja krwi nie mam. - odparłam i zaśmiałam się.
<Red? Nie próbuj nawet drugi raz wysysać jej krwi-trucizna już potem może nie być taka łagodna :')>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!