Patrzyłam na Kaai która zaczęła krzyczeć:
- Zostaw mnie !!
Rozglądałam sie dookoła i nie zobaczyłam nikogo.
- Nie zbliżaj się!!- płakała.
- Kaai już spokojnie - przytuliłam ją.
Zaczęła się powoli uspokajać- to jest wytwór twojego umysłu.
- Jak to ? Ona jest przy tym drzewie -wskazała łapą.
Podeszłam do wskazanego miejsca i machnęłam z całej siły łapą.
- Uderzyłaś ją, a ona stoi tak samo jak stała!
- Kaai jej tutaj nie ma -mówiłam spokojnie.
- Jak to?..
- Widzisz że ją uderzam a nic się nie dzieje...
< Kaai?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!