Pokręciłem głową, jakbym chciał powiedzieć, że dziękowanie nie było potrzebne. W istocie po cóż było marnować akurat to słowo na takie drobnostki jak herbata? Nawet etykieta nie nakazywała takiego zachowania. Mimo wszystko uśmiechnąłem się szeroko.
- Naprawdę nie ma za co. Niech będzie ci na zdrowie.- odparłem
Wrzuciłem dwie kostki cukru do kubka, następnie dokładnie mieszając herbatę srebrzystą łyżeczką. Ogień wesoło trzaskał, powoli pożerając drewno w kominku. Upiłem mały łyk gorącego napoju, rozkoszując się jego temperaturą. Zapadła swobodna cisza, przerywana jedynie przez Raven, która z lubością chrupała swój smakołyk.
<Idalio? Wena kaput ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!