-Dzięki. - odparłem z uśmiechem.
-Masz może coś słodkiego? - mruknęła ciemnowłosa dziewczyna. Mój wzrok spoczął na wiszącej, kuchennej szafce.
-A, może i mam.
Wstałem z krzesła, znów zbyt szybko. Powolnym krokiem skierowałem się do owej szafki, lustrując ją wzrokiem. Jak to dobrze, że ostatnio kupiłem parę rzeczy..
-Wolisz żelki, oreo, czy może pianki? - zapytałem, wyciągając z półki trzy łakocie.
-Chyba żelki.. - odpowiedziała. Uśmiechnąłem się pod nosem i schowałem pozostałe słodycze. Żelki zaś podniosłem w górę na tyle, na ile pozwalała mi długość ręki.
-To je sobie weź. - powiedziałem rozbawionym tonem do niższej ode mnie Cutt.
<Cuttle?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!